Czytałem książkę i według mnie to najlepsza, najbardziej udana ekranizacja dzieła literatury polskiej (razem z ekranizacją "Nad Niemnem"). To, co najistotniejsze w książce jest też w filmie.
Ech, Ewa Wiśniewska nie umie grać na skrzypcach i nie pobrała nawet podstawowych lekcji. A reszta ekipy nie postarała się, żeby to jakoś ukryć z dublerką do zbliżeń rąk na instrumencie.
Ech, Ewa Wiśniewska nie umie grać na skrzypcach i nie pobrała nawet podstawowych lekcji. A reszta ekipy nie postarała się, żeby to jakoś ukryć z dublerką do zbliżeń rąk na instrumencie.