Film stanowi kulminację stylu, który można określić mianem "lynchowskiego". W jego świecie może się zdarzyć wszystko - i zdarza się - z reguły to, co najgorsze. Po odbyciu wyroku za zabójstwo Sailor wraca do swojej wielkiej miłości Luli. Matka dziewczyny, zdecydowanie przeciwna temu związkowi, nakłania swego wieloletniego kochanka i
Lynch jest mistrzem niekonsekwencji! Szydzi z oczekiwań widza, rezygnuje z
konwecjonalnych rozwiązań, w tym tkwi jego fenomen.
Co za super szajs! Co drugi wers/scena można cytować :) Pomimo tego całego kiczu film ogląda
się świetnie, jest odjechany na maksa. Scenę z robieniem kanapek całą noc mógłbym oglądać
codziennie :D
Film jest niezły i ma swój niezwykły klimat.Przez cały film przewija się cała plejada dziwnych postaci.Bardzo dobrze zagrany.Fabuła to jednak nie moja bajka,czasem to już nie wierzyłem co widzę na ekranie,to jakaś paranoja (czarownice,baba umazana szminką itd.)
Stylowy,klimatyczny,hipnotyczny. Cały Lynch. Manifest postmodernizmu. Kicz,groteska,ironia. Ameryka w bardzo krzywym zwierciadle,którą zamieszkują najdziwniejsze indywidua,pokroju Bobby'ego Peru. Na drugim biegunie Lula i Sailor,których miłość zbawia ten pokraczny świat. Cage i Dern są doskonali w swoich rolach....