Nie jestem w stanie opowiedzieć o wszystkich błędach, tak względem powieści, jak i realiów...
Wbrew panującej opinii nie jest to jednak najgorszy zagraniczny film osadzony w Rzeczypospolitej Obojga Narodów.
Mi znacznie słabszy wydaje się amerykański Taras Bulba, również z 1962 r; a także włoski ,,Ursus e la ragazza tartara", o którym w Polsce chyba nikt nie słyszał...