PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=137}
6,9 130 911
ocen
6,9 10 1 130911
5,7 18
ocen krytyków
Ogniem i mieczem
powrót do forum filmu Ogniem i mieczem

233545

ocenił(a) film na 10

Każdy z nas ma własną wizję "Trylogii", ale nie każdemu jest dane podzielić się nią z innymi. Jerzy Hoffman sukcesywnie mierzył się z kolejnymi utworami Sienkiewicza. Rozpoczął w 1968 r. od "Pana Wołodyjowskiego", natomiast 8 lutego w Warszawie i 10 lutego 1999 roku w Krakowie poddał pod osąd "Ogniem i mieczem" największą produkcję w historii polskiego kina. Nie waham się stwierdzić, że powstał film wybitny, choć przy emocjach i pieniądzach towarzyszących jego realizacji, łatwo było przekroczyć granicę hollywoodzkiego kiczu.

Sądzę, że nawet na największych znawcach czy miłośnikach "Trylogii" propozycja Hoffmana zrobi duże wrażenie. Młodych ludzi, którzy nie mają jeszcze za sobą lektury książki, film skłoni do natychmiastowego sięgnięcia po pierwowzór.Duże uznanie należy się reżyserowi, któremu udało się optymalnie obsadzić najważniejsze role, korzystając z całej plejady największych polskich aktorów różnych generacji. Osobnym zagadnieniem jest niezwykle trafiona decyzja o powierzeniu roli Chmielnickiego - Bohdanowi Stupce, a zwłaszcza Bohuna - Aleksandrowi Domogarowowi, dla mnie w filmie absolutnie kreacji numer 1.

Nie wszystkich zapewne usatysfakcjonują sceny batalistyczne. Nie należę do miłośników długich ujęć panoramicznych, w których można wykorzystywać rozległą przestrzeń, gdyż uczestnicy walki wyglądają często wówczas jak marionetki, bądź ołowiane żołnierzyki. Bitwy u Hoffmana przedstawiane są z dużym dynamizmem dzięki szybko zmieniającym się zbliżeniom. Sceny są brutalne, dosłowne, niemal cuchną krwią i potem. Nie można już we współczesnym świecie, gdzie gwałt przeplata się ze zbrodnią, epatować widza lukrowaną wojenką.
Muzyka jest pełnoprawnym ogniwem tworzącym aurę filmu. Sposób ilustrowania bitew bezwiednie przywołał u mnie rozwiązania Prokofiewa w "Aleksandrze Newskim", co traktuję jako komplement dla Krzesimira Dębskiego.

Uczciwie przedstawiona problematyka racji polskich i ukraińskich przysporzy na pewno przyjaciół po obu stronach granicy i na trwale wpisze się w historię odkłamywania stereotypów pokutujących przez wieki. Nie ma się co oszukiwać - taki film nie mógł powstać jeszcze 10 lat temu. Zwłaszcza teraz jest dla nas bardzo ważny.
Jest w tym filmie kilka scen, które na zawsze zostaną w mojej pamięci: rozmowa Jeremiego Wiśniowieckiego z senatorem Kisielem, scena ścięcia 3 głów przez Podbipiętę, a także kilka scen z udziałem Rzędziana. Właściwie można by je dalej mnożyć. Natomiast trudno znaleźć sekwencje niedopracowane czy przeszarżowane. To wielka sztuka reżyserska okiełznać temperamenty takich aktorów jak Zamachowski lub Malajkat.

Na koniec dwie główne postacie: Helena i Skrzetuski. Z Żebrowskim sprawa jest prostsza: jest zaskakująco wierny sienkiewiczowskiej wizji. Natomiast pomimo, iż jestem pod wrażeniem dojrzałej urody Izabelli Scorupco, po zastanowieniu muszę przyznać, że nie jest to "młoda panna wzrostu wyniosłego, rysów pańskich i bardzo foremnych". Jeżeli natomiast ceną pewnego odstępstwa od ideału będzie Oscar dla "Ogniem i mieczem" w roku 2000, to chylę głowę przed reżyserem, a zwłaszcza producentem.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones