Zdarzyło mi się że byłem na pierwszym seansie tego filmu w moim miasteczku z ówczesną kobitką. Cały czas mi nadawała że chce na jakiś List z butelce ale jak Bohun przycisnął Kurcewiczównę to jęczała; ty to jakiś kryminał jest. Ni mam szczęścia do kobitek i nie chodzi o urodę; kocham się w inteligentnych a kochają się we mnie idiotki. Zresztą może sam jestem idiotą i dlatego.