PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=137}
6,9 130 911
ocen
6,9 10 1 130911
5,7 18
ocen krytyków
Ogniem i mieczem
powrót do forum filmu Ogniem i mieczem

Za to dziadostwo Hofmann powinien mieć dożywotni zakaz wykonywania zawodu, a Sienkiewicz powinien go co noc straszyć...Kpina z fanów "Trylogii", dno, żenada, hańba. Ten film jest jeszcze bardziej żenującym gniotem od takich dziadowskich szmir jak "Szczur" czy "Miasto prywatne", które to filmy są co prawda innym gatunkiem, ale żenadą i kompromitacją są zbliżone. Powiem, że "Ogniem i mieczem" jest jeszcze gorsze od tych dwóch gniotów. Minus nieskończoność mu dać to mało...To są filmy, w których widz wstydzi się za reżysera i aktorów... Ludzie! Tego się nie da opisać, już śp. Kałużyński nie pozostawił suchej nitki na tym filmidle, podobnie jak inni krytycy. Pamiętam autentyczne zażenowanie widzów w kinie i komentarze oraz niesmak po obejrzeniu. Prymitywizm, prostactwo, amatorszczyzna i jedno, wielkie szambo. Gra aktorów jest rozpaczliwa, która ma się nijak do postaci książkowych. Pan Sułek jako Zagłoba, Scorupco jako Helena, i tym podobne kwiatki...Matko Boska, na samo wspomnienie mnie trzęsie! To jeszcze gorszy dobór, niż jakby Pazura zagrał Tony'ego Montanę, Szyc Wielkiego Gatzby'ego, Scorupco Malenę, a na ten przykład Misiek Żebrowski Muhammada Ali. Dnoooooo...

ocenił(a) film na 6
lisoszakal

Zgadzam się po części , ale uważam że muzyka jest naprawdę na super poziomie no i Aleksandr który grał Bohuna zagrał idealnie nie wyobrażam sobie nikogo innego na jego miejscu.. ale poza tym to film obraża Sienkiewicza

ocenił(a) film na 6
manxxl

Myślę, że część obsady i kostiumy to największe atuty tego filmu

ocenił(a) film na 9
lisoszakal

ja książkę miałam w rękach i owszem przeczytałam może i są jakieś niedociągnięcia ale mnie się podobał z innych względów;)

ocenił(a) film na 1
dominika_sliwinska

Ile razy czytałaś? Widocznie za mało...;-) Ja czytałem jakiś 1000 razy i mi mało... Nie ma innych względów, dla których to filmidło mogłoby się podobać...Jakie to względy? Muzyka ewentualnie...pzdr.

ocenił(a) film na 9
lisoszakal

no muzyka i bohun, bo miło się na niego patrzyło a z twojego wywodu nie wynikło nic konkretnego, tylko jakieś żale nieuzasadnione nie wiem jesteś jakimś cenionym krytykiem czy co że aż tak się dobrze znasz na tym wszystkim

ocenił(a) film na 1
dominika_sliwinska

Krytykiem też, ale przede wszystkim znam Trylogię :-) Zatem muzyka i Bohun, OK- to można przyjąć.... Z Zagłoby, najinteligentniejszej postaci w książce, Hoffman zrobił pijaka-przygłupa, gra Kowalewskiego- koszmar, Zamachowski- dno, Misiek Żebrowski- tragedia, Scorupco jako Helena- coś potwornego, itp...Sceny batalistyczne- amatorka. Poza tym prymitywizm, prostactwo i koszarowy humor. Ten film nadaje się wyłącznie do spalenia, razem z wszystkimi kopiami, żeby nikt nigdy, za jakieś 1000 lat tego koszmaru nie odgrzebał...

ocenił(a) film na 9
lisoszakal

no może ale na pewno na 1 nie zasługuje

ocenił(a) film na 10
lisoszakal

książki osobiście nie czytałam, a film mi się niezmiernie podobał. oglądałam go w kinie i bałam się, że się zanudzę, a tu taka miła niespodzianka. być może przez wzgląd na Bohuna (do tej pory nie mogę zrozumieć wyboru Heleny ;)). ale... mój ojciec uwielbia Sienkiewicza, a Trylogię przeczytał pewnie więcej razy niż ktokolwiek inny i również podoba mu się ten film. i ostrzegam tutaj, że jazdy po moim ojcu nie zniosę. jak dla mnie zjechanie filmu za całokształt tylko dlatego, że nie trzyma się książki jest bezsensem. aktorzy? cóż. nie widziałam inadal nie widzę odpowiedniego Małego Rycerza, ani Zagłoby tym bardziej. a Zagłoba swoją drogą za kołnierz nie wylewał (oleum skądś brać musiał), więc tak go nie broń. osobiście jestem pod wielkim wrażeniem zwłaszcza Rzędziana. świetny, charakterystyczny, zapadający w pamięć.
byłabym zapomniała o Longinusie... rewelacyjna rola... chyba nawet Bohunowi skradł film... no ale to moja opinia.

ocenił(a) film na 1
antygrafik

Przeczytaj książkę, a zrozumiesz mnie :-) Nie rozumiem Twojego ojca, widać jest bardzo tolerancyjny...To co zrobił Hoffman, to zbrodnia - z Zagłoby zrobił wyłącznie przygłupa, pijaka i tchórza, który ani przez moment nie pokazuje swojego intelektu i chyba ani przez chwilę w filmie nie ma szabli w dłoni...Zdobycie chorągwi przez Zagłobę pokazane przez Hoffmana to skandal!! Longinus w całym filmie machnął z 3 razy mieczem i tyle... Zobacz co wyrabiał w książce. Scorupco z tak ordynarną urodą i przepitym głosem może grać jedynie kobiety po przejściach w serialach /pamięta ktoś dzisiaj Scorupco?/ Helena miała subtelną urodę, ją powinna zagrać aktorka w typie Bellucci, a nie Scorupco! Rozpacz! Żenada! Kpina! Myślę, że teraz przeczytasz książkę...:-)

ocenił(a) film na 10
lisoszakal

z Bellucci to lekka przesada. do subtelnej urody jej daleko - ma raczej wygląd silnej kobiety. nie wyobrażam sobie jej jakoś u boku Żebrowskiego ;). nie kłócę się, też mam w stosunku do niektórych pozycji książkowych i ich ekranizacji takie odczucia. Longinus podobał mi się jako postać, bo był świetnie zagrany. mój ojciec jest fanatykiem wręcz Trylogii (wierz mi, nie da się jej ekranizacji obejrzeć spokojnie), ale też wielkim fanem Hoffmana, więc może stąd to wszystko. myślę też, że ocenia film głównie jako film - choć oboje bardziej się zachwycamy Potopem.
Scorupco pamiętam i to głównie dzięki Helenie (choć w Goldeneye miała ciekawszą rolę) - nie wal na mnie gromów, ale ona mi sie bardzo w tym filmie podoba. głosu nie ma przepitego, a niski.
Zagłoba był jedną z najsłabszych postaci całego filmu - nie przeczę. byłam zniesmaczona nim równie mocno być może, jak Ty. niemniej jednak film mi się podobał.
p.s. przykro mi, że zepsuto Ci smak ukochanej książki. Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 1
antygrafik

Kwestia gustu... Bellucci to Malena, a taka Maleną była Heleną, a nie ochrypłą, wulgarną blondi...Przeczytaj książkę, a zrozumiesz mnie.
Zborowski mi kompletnie nie pasował, ale faktem jest, że to jedyny polski aktor nadający się do tej roli. Po prostu trudno znaleźć dobrych aktorów do tak wyrazistych postaci. W roli Zagłoby nie widzę nikogo, nawet późnego Brando.
Mój ojciec podobnie jak Twój jest fanatykiem Trylogii i mój też nie miażdży filmu...Myślałem długo dlaczego tak jest i pojąłem- człowiek z wiekiem łagodnieje :-) Mój ojciec zawsze był nerwusem, a teraz jest spokojny i to się przekłada na wszystko :-)
Hoffmana najlepszy film to Znachor, Potop jest OK, ale OiM to zbrodnia- oczywiście wdg. mnie, śp. Kałużyńskiego, dziesiątek krytyków i masy czytelników/widzów, zwykłych ludzi, więc spoko- nie jestem sam ;-)
Scorupco + Miś Żebrowski.....to przykład najgorzej dobranych "aktorów" i wzór jak nie należy grać...Niestety to nie ich wina, bo grali najlepiej jak potrafili, nie ich wina że są słabi i że prawdopodobnie nie czytali Trylogii- Scorupco na bank nie czytała, na taką zresztą wygląda. Mam wątpliwości czy Hoffman czytał, a jeżeli tak to kiedy...Chyba jeszcze za zaborów...
Pan Sułek-Kowalewski jako Zagłoba to dno dna i depresja, nie ma o czym/o kim gadać...
Niesmak budziły prymitywne, ohydne zachowania- pierdzenie, lizanie Scorupco przez aktorkę grającą Horpynę- jakieś lesbijskie zachowania, picie z nocnika, prymitywizm, prostactwo, dziadostwo, debilizm, troglodytyzm, koszarowy humor. NIC Z TYCH RZECZY nie ma w książce. Nawet dzieci ukraińskie były zażenowane tym gniotem.

Przeczytaj książkę! :-)

Pozdrawiam! :-)

ocenił(a) film na 10
lisoszakal

obiecuję, że książkę przeczytam, ale z fascynacji filmem nie zrezygnuję :). taka dziwna natura już u mnie :). Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 10
lisoszakal

A ja Ci odpowiem, że książkę czytałem, w dodatku nie raz.
Co więcej do przeczytania książki zachęcił mnie film.
A co najlepsze, po przeczytaniu książki, film mi się podobał jeszcze bardziej, a po drugim przeczytaniu książki i ponownym obejrzeniu filmu uznałem go za arcydzieło i stąd 10 na filmweb:)

Zawsze bawią mnie ludzie, którzy nie rozumieją, że filmy na podstawie literatury to nie jest prezentowanie tekstu od deski do deski za pomocą ruchomych obrazków. Kino rządzi się własnymi prawami. Kto tego nie rozumie, powinien sobie z góry darować oglądanie wszelkich ekranizacji.

Film jest kapitalny. Co więcej, w porównaniu z "Potopem" to ogromny krok naprzód. Mniej jest dłużyzn, sztuczności, teatralności, a więcej akcentów przygodowych i humorystycznych. To sprawia, że film ogląda się niemal jednym tchem, a nie przeżywa huśtawkę zainteresowania między mdłą "gadaniną" a batalistyką.

Jedyny mankament to obsadzenie Scorupco, z tym się zgodzę, ale nie rozumiem skąd u Ciebie tyle jadu pod adresem jej wyglądu? To jest aż żałosne.

Co do Zagłoby, to ja uważam, że tylko w tym filmie dostało mu się odpowiednio dużo miejsca w stosunku do ważności tej postaci w Trylogii. Co więcej, Zagłoby nie jest jedynie dużo, ale też "dobrze", bo w wykonaniu Kowalewskiego Zagłoba zdradza (wreszcie, jeżeli chodzi o ekran) szeroki wachlarz cech typowo polskich. Wydaje się minimalistą dbającym tylko o swoją skórę, jednak gdy zachodzi potrzeba potrafi się poświęcić (ale też jakby z umiarem) dla innych. Do tego doza jowialności, rubaszności i akcentów humorystycznych, które są potrzebne w kinie zawierającym elementy przygodowe.

Postaraj się spojrzeć na ten film jak na film, a nie kreować się na eksperta od Trylogii i krytykować tylko dlatego, że film nie pasuje do obrazu wyrytego w Twojej głowie.

ocenił(a) film na 1
Soja

Przeczytaj książkę jeszcze raz, tym razem ze zrozumieniem. A potem jeszcze raz i jeszcze raz....Do skutku :-)

Wiem, że film /na podstawie książki/ to zupełnie co innego niż książka, ale za to filmidło Hoffman powinien mieć szlaban na robienie filmów...

Już pisałem- Kowalewski jako Zagłoba jest gorzej niż beznadziejny... Hofmann chyba nie bardzo miał pojęcie o tej postaci. Po obejrzeniu tego szamba poważnie się zastanawiałem czy ten dziad w ogóle czytał książkę.

Przykłady ekranizacji /czytałem i widziałem/....Pachnidło, Potop, Kariera Nikodema Dyzmy, Myszy i ludzie, Krzyżacy, Lśnienie, Nieznośna lekkość bytu, Pogoda dla bogaczy, itp, itd.....i pomimo, że odbiegają od książek uważam, że są OK. Kariera Nikodema Dyzmy z Wilhelmim to fenomen. Film Nieznośna lekkość bytu po moim przeczytaniu książki podoba mi się mniej, ale nie jest żenujący i nie wstydzę się za reżysera...W OiM wstydzę się za reżysera i za aktorów.

pozdro

ocenił(a) film na 6
lisoszakal

Jestem osobiście zażenowana twoimi wypowiedziami. Piszesz, jakbyś zrobił doktorat ze znajomości trylogii, a nie masz o tej książce bladego pojęcia. Ja jestem także fanką Sienkiewicza i bardzo dobrze znam trylogię, jednak, trzeba przyznać, "Ogniem i mieczem" nie jest książką na jakimś szczególnym poziomie (choć osobiście mam do niej sentyment). Sienkiewicz był strasznym ksenofobem, co widać w książce, historię traktuje jednostronnie, w wielu momentach ją upraszcza, można naprawdę się przyczepić w wielu aspektach. Dlatego pisanie, że film druzgocze Sienkiewicza, jest dla mnie pozbawione podstaw. Można tak powiedzieć o świetnej książce, arcydziele, a niestety "Ogniem i mieczem" taką nie jest. Poza tym jeśli chodzi o Zagłobę, to postać ta idealnie oddaje to, co chciał przedstawić Sienkiewicz - czyli portret typowego polskiego sarmaty, który nadużywa alkoholu, jedzenia, jest rubaszny, niewykształcony, prymitywny. Zagłoba wcale nie miał sprawiać wrażenia inteligentnego, jest sprytny, nie mądry, jest tchórzem, ponieważ potrafi bronić się tylko językiem. Jeśli chodzi o Helenę, to mogłaby ją zabrać jakakolwiek aktorka, bo jest to postać najmniej wymagająca, najmniej charakterystyczna w całej trylogii, (zarzucano zresztą Sienkiewiczowi słabość tej postaci). Dlatego czy to Scorupco gra czy nie, nie ma znaczenia, bo nie jest większość filozofią zagrać tak prostą postać. A jesli chodzi o efekty specjalne, sceny batalistyczne itp. to nie zapominajmy, że jest to kino polskie, które jest niedofinansowane i w dalszym ciągu odbiegające od standardów choćby zachodnioeuropejskich.

ocenił(a) film na 1
patka_989

Habilitację, nie doktorat...

B. dobrze, że był ksenofobem, mam identyczne poglądy na temat wyznawców allaha jakie miał Sienkiewicz :-)

"Trylogia" to kanon tak samo jak "Pan Tadeusz". A co jest wdg. ciebie na "jakiś szczególnym poziomie"? Mann, Hesse, Schulz? Znasz? Ja znam.
Akurat "Trylogia" jest arcydziełem i aż się prosi o ekranizację, ale dobrą, a nie taki hofmannowy chłam.
Zagłoba to najbardziej wykształcona postać w Trylogii, ofermo!! Se sprawdź w Słowniku Kultury Kopalińskiego jak nie łapiesz w książce! Zobacz co o Zagłobie napisał m.in. KopalińskiSypie łaciną, greką, itp...Teraz widzę jak znasz Trylogię. Chętnie bym cię sprawdził. Podejrzewam, że nie znasz podstaw.
Zagłoba prymitywny?? O Matko Boska...Tchórzem?? Zagłoba potrafi być nieludzko odważny, to rębajło..."W walce z bratem szlachcicem pan Zagłoba wcale nie tchórz", pisze Sienkiewicz...

Helenę każda aktorka mogłaby zagrać?? Subtelną, piękną, wrażliwą kobietę zagrała blondi z przepalonym głosem i bez klasy...

Idź spać!!! Nie gadam z tobą więcej.

ocenił(a) film na 1
lisoszakal

Konkluzja- Hofmann ma o Trylogii takie pojęcie jak ty...Jego Zagłoba to całkowite przeciwieństwo Zagłoby książkowego... Z charyzmatycznego, wyrazistego, błyskotliwego, inteligentnego, a przy tym wrażliwego sarmaty zrobił matoła...

Podejrzewam, że jakby Hofmann kręcił Jamesa Bonda, to tę rolę by powierzył Adamowi Małyszowi...A co? Na pewno by się opłaciło i ludzie by poszli do kin zobaczyć Adasia, a ty byś powiedziała, że Bonda może zagrać każdy...A Małysz wypadł super :-))

że-na-da....

ocenił(a) film na 6
lisoszakal

No jak na habilitację, to nie prezentujesz zbyt wysokiego poziomu dyskusji. Ja przynajmniej nikogo nie obrażam, wyraziłam tylko swój pogląd, nie narzucam go tak nachalnie jak ty. Emocjonujesz się tym jak małe dziecko, człowieku, trochę dystansu. A jeśli chodzi o innych autorów, to jest ich tylu, że trudno by ich było tu wymienić, wybacz, Sienkiewicz by się nie obronił. Poza tym wymień (poza Shulzem, z którym i tak jest problem) jakiś polskich autorów, nie będę rzucać nazwiskami, bo nie o to tu chodzi, ale choćby porównać Sienkiewicza z Prusem, to Prus niestety wygrywa, choć przyznaję, że mistrzostwa stylizacji Sienkiewiczowi nie można odebrać. A Zagłoba nie mógł być takim, jakiego go kreujesz, bo akurat szczególne wykształcenie nie wpisuje się w etos typowego sarmaty. A makaronizmy greckie i łacińskie byle szlachetka znał, powiem więcej, nie potrafiła się wtedy szlachta porządnie przez te naleciałości po polsku wyrażać (co także świetnie uwypukla Sienkiewicz i ma tego świadomość). Książka była pisana ku pokrzepieniu serc, więc Zagłoba musiał być odważnym tam, gdzie mu wypadało, bo był Polakiem, a Polacy są raczej wybieleni w tej książce. A jeśli chodzi o ksenofobię Sienkiewicza, to nie chodzi mi o muzułmanizm, tylko o jego poglądy na temat protestantyzmu (widać to w Potopie) i prawosławia (w Ogniem i mieczem). Doczytaj trochę, bo widzę, że masz efektowną, ale raczej powierzchowną wiedzę na ten temat (może dlatego tak lubisz Trylogię, bo sarmaci właśnie tacy byli - przerost formy nad treścią). I nie życzę sobie wyzwisk prostackiego lotu typu "oferma", bywaj.

ocenił(a) film na 1
patka_989

Zgoda!
Przepraszam za napastliwy ton i "ofermę", poniosło mnie jako adwokata Zagłoby :-) Poza tym do niewiasty nie godzi się tak...Jeszcze raz- przepraszam.

Incipiam, jak mawiał Zagłoba...

Dystans dystansem, a fakty faktami. Nie można mówić, że Zagłoba był prymitywny, dlatego że jest odwzorowaniem sarmaty, a sarmaci byli /na ogół/ prymitywni...Na ogół byli, prawda! I poza czytaniem modlitewnika i newsów o rolnictwie za wiele nie wiedzieli. OK. Ale na tym właśnie polega dualizm Zagłoby- sarmata klasyczny i typowy, a jednak......

Panie Kochanku był klasycznym sarmatą- prymitywny, niewykształcony pijus bez głębi przemyśleń...Zagłoba taki nie jest.

Prawda, że łacina była wtedy jak dziś angielski i miast "sorry" czy "see Ya" rzucano łacińskie wtręty, niemniej Zagłoba zna łacinę co najmniej jak Radek Sikorski angielski. Na pewno pamiętasz jak skwitował szwedzkiego oficera w Potopie, który powiedział- "nie znam łaciny..." Na pewno pamiętasz ;-))
Poza tym bon-moty Zagłoby, umiejętność ripostowania, refleks..."Niderlandy, texty do Zamoyskiego, króla szwedzkiego, Podbipięty, itp, itd, etc, und so weiter..."To wszystko dowodzi nieprzeciętnej inteligencji Zagłoby...i nawet ja, powtarzam nawet ja ;-) jestem przy nim - taki malutki, o! Taki...:-)

Nie sądzę, żeby Prus-Głowacki miał jakiekolwiek szanse w starciu z Heniem...To wciąż żywe są texty z Trylogii czy Krzyżaków, a nie z Lalki. Po napisaniu Trylogii Sienkiewicz był pierwszym polskim celebrytą, był bogiem, a naród zwariował na jego punkcie. Należało mu się! Papieżomania, małyszomania to jest nic wobec sienkiewiczomanii. Polacy mieli palmę na punkcie Sienkiewicza jeszcze większą niż na punkcie Piłsudskiego. Z uwielbieniem, ale nie na tak gigantyczną skalę spotkał się potem Dołęga-Mostowicz.
Krótko mówiąc, Polacy nie zwariowali na punkcie Nad Niemnem, Lalki czy Trędowatej. Zwariowali na punkcie Trylogii, a Krzyżakami Sienkiewicz postawił kropkę nad i.
Prus-Głowacki cierpiał z tego powodu, że nie dał rady byle celebrycie ;-)
Spytaj jakiegoś wykształconego faceta o cytaty....Zawsze Ci zacytuje Sienkiewicza i to on wygrał. O Quo vadis i Noblu nie mówię, bo po co? ;-)

Czy Ty jesteś panią od polskiego? Znam kilka pań od polskiego, które nie przeczytały /o zgrozo!/ Trylogii lub przeczytały po łebkach i mają podobną wizję Zagłoby, jak i książki jak Ty. Otóż ta wizja jest kulawa.

W Panu Wołodyjowskim jak Zagłoba indaguje Azję widać szczególnie rozsądny stosunek Sienkiewicza do islamu :-) A co do protestantyzmu...Jak Kmicic wybijał protestanckie wioski w Prusach i nurzał się w protestanckiej krwi "na chwałę Chrystusowi"? Baaa...:-) Nie obawiaj się, znam ten motyw, po prostu skupiłem się na islamie, na który mam alergię.
Haków na mnie nie szukaj- nie znajdziesz.



pozdrawiam b. gorąco i serdecznie


ocenił(a) film na 6
lisoszakal

Ok, jeśli chodzi o postać Zagłoby, to można polemizować, może trochę to uprościłam. Nie przeczę, że ta postać ma w sobie wiele polotu, jest jedną z najlepiej napisanych ( i zresztą spajających całą Trylogię). Po prostu uważam, że mimo jego sprytu i inteligencji „sytuacyjnej” że się tak wyrażę, dla mnie przeważają cechy sarmackie, które kojarzą mi się negatywnie. Może to kwestia tego, że Sienkiewicz przy całym pokrzepianiu serc zapomniał o prawdzie historycznej, tak że teraz po przeczytaniu jego dzieł kojarzymy nie historię faktograficzną, tylko lekko wyidealizowaną (co przy jego popularności po prostu zaciążyło i jest obecne do teraz). Brak tu rozrachunku z sarmatyzmem, który bądź co bądź doprowadził wraz z rozpasaniem złotej wolności do likwidacji państwa polskiego. Zgadzam się co do tego, że Sienkiewicz był bardzo popularny, bo pisał tak, że każdy czytał bez wstydu, że czegoś nie zrozumie. Ale to „Lalka” jest uważana za najlepszą polską powieść pozytywistyczną i wg mnie taka jest, po prostu to co dobre nie zawsze jest łatwe w odbiorze (wiadomo, że przez „Lalkę” trudniej przejść niż przez Trylogię). Na punkcie „Lalki” nikt nie zwariował, bo nie porusza ona tak lotnych problemów jak Trylogia. XVII wiek – to jeden z najciekawszych okresów, właściwie bijemy się ze wszystkimi dookoła i ostatni raz wygrywamy. Polacy lubią wspominać swoje triumfy, bo to po prostu podnosi na duchu. Nie jestem panią od polskiego, ale m. in. studiuję polonistykę (choć nie wiem jakie to ma znaczenie). A jeśli chodzi o wizję Sienkiewicza, to ona jak dla mnie jest zbyt przewartościowana, nie podoba mi się jego historiozofia, wizja ta, jak u Kraszewskiego jest jednostronna, nie dopuszcza drugiej strony do głosu (np. rzeczywisty problem Kozaków zaporoskich i ziem wschodnich). Nie szukam haków, tylko wolę polską literaturę oceniać z perspektywy bardziej gombrowiczowskiego rozrachunku. Z drugiej strony jak to napisał A. Bobkowski „właściwie gdyby nie Sienkiewicz, to naprawdę nie wiem, co poza tym można by z tej naszej literatury dać obcemu”.

ocenił(a) film na 8
lisoszakal

Wstydzisz sie za reżysera i aktorów-a ty jesteś producentem filmu?Czytam pokolei twoje wypowiedzi i chyba sam niezauwazyłeś co robisz-spokojnie,usiądz weż głęboki oddech i przestań sie tak podniecać.I przestań porównywać film z ksiązką.Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
Soja

Zgadzam się z oceną Zagłoby. Z jakiegoś powodu ludzie zapominają, że Zagłoba u Sienkiewicza odgrywał rolę "stereotypowego" Polaka - katolika, warchoła i pijaka, ale też spryciarza, a w porywach - herosa. Chociaż "Ogniem i mieczem" oceniam niżej, niż np. "Potop", to akurat postać Zagłoby jest tutaj bardziej zbliżona do książkowego oryginału.

ocenił(a) film na 7
Apostle_Viljar

Kowalewski i jego Zagłoba moim zdaniem był tam najlepiej zagraną postacią. Nie odstawał w niczym od poprzednich aktorów grających tę rolę

lisoszakal

Zwykle tego nie robię, ale coś mnie tknęło, aby odpisać Ci. Posłuże się Twymi cytatami: 'Z Zagłoby, najinteligentniejszej postaci w książce, Hoffman zrobił pijaka-przygłupa' ; 'Zagłoby zrobił wyłącznie przygłupa, pijaka i tchórza, który ani przez moment nie pokazuje swojego intelektu i chyba ani przez chwilę w filmie nie ma szabli w dłoni' ; 'Zdobycie chorągwi przez Zagłobę pokazane przez Hoffmana to skandal!!' - szczerze mówiąc dopiero się zabieram do oglądania filmu (więc go jeszcze nie oglądałem), natomiast książkę bardzo wnikliwie przeczytałem! Otórz zauważ, że Zagłoba nad życie lubi pić, bardzo boi się wojny, czyli jest tchórzem, tylko w czasie śmierci Podbipięty Zagłoba wykazał się odwagą i pierwszy wybiegł na wrogów, gdy Wołodyjowski go obronił od Bohuna, Zagłoba również sobie przypisywał zwycięstwo (tak było wele razy), zagłoba miał dużo forteli co sienkiewicz dobitnie podkreśla, oraz był nad życie przywiązany do swojej trójki przyjaciół i Heleny (mógł za nich życie oddać), po za tym był wielkim tchórzem, pijakiem (pił olbrzymie ilości alkoholu, zwłaszcza trójniaka!). Zdobycie chorągwi.. nieoglądałem filmu, ale przypomnił sobie, że Zagłoba nie zdobył tej chorągwi, tylko sama owinęła mu się wokół głowy, co oczywiście przypisał w 100% sobie i za co bez żadnych wyrzutów sumienia wziął od Wiśniowieckiego zapłatę. Odpowiedziałem tylko powierzchownie, jednak mam wrażenie, że nie czytałeś tej książki 1000 razy!!!!

ocenił(a) film na 1
klaudiusz991

Film sobie odpuść, bo to gówno i nadaje się tylko na podpałkę. Szkoda Twojego czasu... Tak, Zagłoba to opój kolorysta, mitoman, zgrywus, który unika pola bitwy, do tego w konflikcie z prawem. Niemniej ten gość jest pełen sprzeczności. Jest masa przykładów w książce na jego męstwo, odwagę i umiejętności szermiercze. Przypomnij sobie motyw z łęczycanami jak wychodzili na akcje z Wołodyjowskim albo jak obciął uszy p.Duńczewskiemu, itp, itd... Chorągiew zdobył fuksem, podobnie jak zabił Burłaja. Ale zdobył ją w bitwie, a nie tak jak pokazał idiota Hoffman.
Zagłoba jest tchórzem, który potrafi być bardzo mężny, a jego sławę wojskową widać w Potopie i potem w P. Wołodyjowskim, Zagłobę-dzielnego rycerza zna każdy i staje się legendą za życia, panowie Pacowie na rękach go nosili. Nie pozyskałby takiej sławy tylko żłopiąc gorzałę, leżąc na piecu i opowiadając bajki jak widział to Hoffman.
Tak, wiele razy przypisywał sobie cudze zwycięstwa i robił sobie jaja z Podbipięty, którego wiadomo że nikt by nigdy nie był w stanie pokonać w pojedynku czy w walce, a Zagłoba się zgrywał, że obciąłby uszy Longinusowi jak p. Duńczewskiemu ;-) Zgrywus i picer o wielkim ego, ale jak trzeba było- bardzo waleczny, taki był Zagłoba.
Zagłoba był bardzo użyteczny na polu bitwy i wykazywał męstwo, mimowolne ale jednak i był w tym skuteczny.

film wywal, szkoda czasu...

ocenił(a) film na 7
lisoszakal

a jak Twoim zdaniem w książce zagłoba zdobył chorągiew?

ocenił(a) film na 1
krupy

Myślę że wiesz, jeżeli czytałaś książkę. Zagłoba w książce fuksem zdobył chorągiew, zaplątał się w nią i spadła mu na łeb, ale było to w bitwie, w której aktywnie uczestniczył. Drzewcem zaczepiła o glebę i całkowicie go przykryła razem z koniem.

Za to w chłamie Hofmanna Zagłoba siedział gdzieś za węgłem i chlał wińsko, i nagle spadła na niego chorągiew.


Naprawdę nie ma o czym gadać...Powinno się spalić wszystkie kopie tego filmu, żeby ślad po nim nie pozostał.

ocenił(a) film na 7
lisoszakal

na uginającym się pod nim koniem. cudownie by to wyglądało, no serio.

ocenił(a) film na 1
krupy

Dlaczego uginającym się pod nim koniem? Zapewniam cię, że Zagłoba (ten książkowy) był świetnym szermierzem i świetnie jeździł konno, a to że Hofmann nie czytał Trylogii i nie ma pojęcia o tej postaci to nie moja wina ani Zagłoby...

Wyjaśnisz mi to "na uginającym się pod nim koniem. cudownie by to wyglądało, no serio" ?Bo nie kumam...

ocenił(a) film na 7
lisoszakal

zagłoba był postacią komiczną, miał czytelnika bawić. a Ty masz pretensję, że hoffman ukazał go właśnie w ten sposób.
gdyby reżyser rzeczywiście wsadzilby go na uginajacego sie pod nim konia tak jak to jest opisane w ksiazce to pewnie jeszcze bardziej bys plakal jakiego to glupka z niego hoffman zrobil.

ocenił(a) film na 1
krupy

Zagłoba był postacią komiczną, ale najinteligentniejszą w Trylogii, poza tym potrafił być bardzo odważny. Hofmann przedstawił Zagłobę jako przygłupa, debila i bezmózga. Horpyna w książce to ładna kobieta, w filmie obleśna lesba, itp, itd.
Zobacz w książce na reakcję Zagłoby gdy widzą trupa Podbipięty i porównaj to z gniotem Hofmanna. Zagłoba był gruby, ciężki i zwalisty, ale Sienkiewicz pisał żartobliwie o "uginającym się pod nim koniem", żeby podkreślić jego tuszę. Nie bierz tak dosłownie tego "uginającego się pod nim konia", bo Hofmann operował bardzo często wyrazistymi porównaniami.

ocenił(a) film na 6
lisoszakal

Fakt, tu się Hoffman nie popisał!

ocenił(a) film na 7
Koper_Zielona

Już nie te lata. Najlepszy okres w karierze już dawno był wtedy za nim

ocenił(a) film na 6
iwona_filmer

Często bywa tak, ze na planie pracują asystenci, a znany reżyser daje nazwisko, albo po prostu popada w rutynę

lisoszakal

"spalić" ?? no to pozdrawiam...zwróć jednak uwagę na to że są ludzie którym ten film się podoba. Może jako adaptacja książki film nie jest najlepszy ale jak na polskie kino to wypadł fajnie.

Jak dla mnie film jest świetny, jedynie sceny batalistyczne mogłyby być lepiej zrobione, ale wkońcu to nie Hollywood... ;p

ocenił(a) film na 10
Bucho

mój ulubiony
to raczej Sienkiewicz niech się cieszy za taki film bo za jego denne książki jest on za dobry, nasz pisarz był kłamcą historycznym a jak pisał książki to ściągał fabułę od innych autorów pozdro

ocenił(a) film na 6
mada288

Jeżeli ileś tam pokoleń wychowało się na jego książkach, a do tego dostał Nobla to niestety nie masz racji, chyba że też jesteś noblistką

Koper_Zielona

Kiedyś nie błyo neta, komputerów to ludzie czytali prawdziwe książki, a dziś jedyne co czytają, to opisy gier na opakowaniach...

ocenił(a) film na 5
Koper_Zielona

Kurcze, co jak co, ale to kiedyś był autor kultowy i w sumie wciaą jest

Bucho

Mnie najbardziej zdenerwowala przesadna poprawnosc polityczna. Rezyser pokazal wylacznie nasze kleski i okrucienstwo Polakow wobec Ukraincow. W czasach PRLu ten film nie mogl zostac zrealizowany, niemniej pan Hoffman na wszelki wypadek zrealizowal go tak, by przypadkiem nie obrazic sasiadow, kiedy oni krecac filmy o tematyce historycznej, nie stosuja zadnej taryfy ulgowej wobec nikogo.

ocenił(a) film na 6
Havard

Masz racje, husarie, najlepsza jazdę Europy pokazał jak jakieś pierdoły, a kozaków jak super twardzieli

ocenił(a) film na 5
Koper_Zielona

Jak zwykle. Mieliśmy okazję się pokazać, a wyszło jak zawsze

ocenił(a) film na 9
Havard

No Polacy tak traktowali wtedy Ukraińców, to że Sienkiewicz jak to zwykle miał u siebie przedstawił nas w bardziej pozytywnym świetle to u niego normalne.

lisoszakal

Kreacja Żebrowskiego jest kapitalna! Co do wielu innych wniosków - zgoda, ale Michał zagrał świetnie! Nie mam w zwyczaju obrażać, ale powinieneś się, lisoszakalu, poważnie nad tym tekstem zastanowić, bo kompromituje to Twoje inne, skądinąd dość ciekawe, wnioski.

ocenił(a) film na 6
dominika_sliwinska

Starszym, wychowanym na książkach na pewno film podobał się miej, niż młodzieży, My patrzymy przez pryzmat lektury, młodsi tylko jak na film

ocenił(a) film na 9
lisoszakal

Wprawdzie to Potop jest moją ulubioną częścią Trylogii, ale Ogniem i Mieczem też czytałam tyle razy, że znam na pamięć. I film mi się podobał. Bohun moim zdaniem nawet lepszy niż w książce :) Skrzetuski jest idealny - zakochany, cierpiący, ale poświęcający swoją prywatę dla dobra Ojczyzny. Przecież Żebrowski dokładnie to pokazał. Malajkat jako Rzędzian wręcz rewelacyjny, a jeśli chodzi o Zagłobę to dokładnie taki jak w książce. Pijący Sarmata z ciętym językiem, odważny kiedy trzeba, ale bez niepotrzebnej brawury, lubiący mówić o sobie i trochę ubarwiać te opowieści (no to żeśMY Bohuna usiekli...). No i nie zapominajmy o Longinusie Powsinoga, herbu Zerwipludry z Psich Kiszek :D Wielki i silny, ale trochę naiwny. Zamachowski jako Wołodyjowski nawet mi się podobał. Może nie pasuje tak idealnei do tej roli jak poprzedni Pan Michał, ale dobrze sobie radzi. Tylko Helena psuje film. Scorupko jest zbyt... zbyt współczesna i za ładnie mówi. Po prostu nie pasuje do scenerii.

ocenił(a) film na 8
lisoszakal

Moim zdaniem jak na ekranizacje moim zdaniem najgorszej części z trylogii to film wypadł dobrze.A ty niby jesteś takim wielkim krytykiem ?
Każdy film oceniasz na 10 albo 1 a np Kill Billa oceniłeś na 1 a Rambo 2 które jest średnim filmem oceniłeś na 10.Zagłoba moim zdaniem został właśnie bardzo ciekawie zobrazowany przynajmniej dodawał troche humoru tej historii.

ocenił(a) film na 8
EasyRider329

Dla mnie książka i film to 2 różne kategorie . Książkę uwielbiam i Sienkiewicza podziwiam za całą Trylogię bo mimo iż zarzuca się mu kłamstwo historyczne to jednak nie należy zapominać o tym , że książka była pisana ku pokrzepieniu serc , a praca , którą włożył w jej napisanie ( przede wszystkim dogłębne poznanie historii XVII wiecznej Polski ) była ogromna i nie trwała chwilę a lata . Owszem , niektóre fakty historyczne są ukazane " inaczej" ale był to zabieg celowy , miał pokazać potęgę Rzeczpospolitej i wzbudzić ducha walki . Zagłoba jest postacią ciekawą bo tak naprawdę nie wiemy kim on jest , skąd jest i nie można ocenić go jednoznacznie. Z jednej strony jest typowym warchołem , pijakiem , cwaniakiem i tchórzem ale kiedy poznajemy go bliżej okazuje się lojalnym przyjacielem . Postać ta ma w sobie wiele sprzeczności ale jest najbardziej wyrazista w całej Trylogii . Film obejrzałam zanim przeczytałam książkę i najbardziej podobała mi się w nim muzyka . Uważam , że jest to najlepsza ścieżka dźwiękowa jaka powstała w okresie ostatnich 20 lat w Polsce . Fantastycznie oddaje klimat dzikiej Ukrainy , a sceny batalistyczne dużo dzięki niej zyskują . W ekranizacji OiM nie przypadł mi do gustu pan Wołodyjowski i niestety nie ma szans , żeby tę postać ktoś zagrał lepiej niż Tadeusz Łomnicki. Co do reszty obsady : jedyną wadą Heleny był brak cZarnej czupryny ale z tym po wielu latach zdążyłam się już pogodzić;p. Bohuna i Skrzetuskiego w filmie bardzo lubię . Każdy ma swoje sympatie i antypatie i każdemu jest trudno dogodzić . Pan Hoffman jest wybitnym reżyserem , temu nie należy zaprzeczać (gdyby nie był Potop nie miałby nominacji do Oscara ) , ale jak już wspominałam każdy ma inny gust a gustach się nie dyskutuje bo akurat w tym temacie trudno jest osiągnąć jakieś porozumienie ;)

ocenił(a) film na 9
otma_x1917

polać jej!

ocenił(a) film na 7
EasyRider329

Zgadzam się, Zagłoba był najlepiej zagraną postacią w tym filmie,

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones