Ogółem film jest fajny, chociaż gorszy od Potopu i Pana Wołodyjowskiego. Nieżle przerobiony scenariusz, sprawna reżyseria. Najlepszą stroną filmu są aktorzy, zwłaszcza Domagarowi i Malajkat. Fatalnie za to zagrał Zamachowski, którego trzeba by było spalić.