próbując pokazać (jako tako) racje obu stron i jednocześnie budując dumę narodową Ukraińców z Kozactwa - dzisiaj m.in. dzięki temu oni CHCĄ walczyć z Ruskimi i przyłączyć się do Europy - nawet ci, którzy sami są rosyjskojęzyczni. Do dziś pamiętam sceny jak szło Wojsko Zaporoskie i jak Krzywonos z fajką w zębach dowodził Kozakami w walce z husarią. W Polsce to się oczywiście wtedy nie podobało, zresztą krytyka była z obu stron, mnóstwo błędów, husarię pokazano fałszywie, a dla nas to akurat klęski i początek jeszcze większych klęsk historycznych. Ale wyobraźmy sobie jaki odbiór sam ten obraz miał w biednej, zapyziałej Ukrainie z kompleksami tak wobec Polski, jak Rosji. Podobnie ukazanie postaci Bohuna, Chmielnickiego i wiele innych rzeczy.
Prawie wszyscy Ruscy (jakieś 80%) są po prostu poyebani, imperialni faszyści.
Skrzetuskiego oglądaj ;P
Homo sovieticus nie do naprawy. Tak, to prawda - Skrzetuski nie zasługuje na zapomnienie.
Jedna uwaga: to nie jest kwestia sowietyzacji, to jest wielkorosyjski imperialny szowinizm. U nich tak ZAWSZE, czy za cara, czy za Stalina, czy za Putina.