uważam że ludzie, zwłaszcza mężczyźni byli wtedy bardziej szlachetni, honorowi, odważni..dziś te cechy schodzą na dalszy plan. gdy rycerz mówił wtedy ukochanej że w ogień by za nią skoczył to tak by zrobił. współcześni instagramowi "rycerze" już tak nie mówią, a jak mówią to nie ważą swych słów. tyle tytułem dygresji..jeśli chodzi o sam film to przede wszystkim w pamięć zapadnie mi wspaniała muzyka. postacie Bohuna i Chmielnickiego bardzo autentyczne i interesujące. na drugim biegunie Scorupco która moim zdaniem nie podołała zadaniu..rzucona na zbyt głęboką wodę..taka trochę niepolska, sztuczna i mało wiarygodna.