Bardzo dobry klimat. Bardzo dobra muzyka. Jest realizm walk. Żadnego PG13. Jest krew, strzały powbijane w oczy i brzuchy, ucięte głowy. Są nawet gołe cycki. Film bardzo przyjemny. Postawiłbym go obok The Ring of Niebelungs i Wołkodawa. Jesli ktoś polubiła temte dwa, to i Starą Baśń przyswoi :]
Też jestem zdziwiony tak niską oceną tego filmu .
Wołkodaw jakoś za bardzo nie przypadł mi do gustu.
Ten film jak dla mnie lepszy nawet od takich hitów jak władca pierścieni :P
Ja natomiast się nie dziwie, bo czytałam książkę. Myślałam, że film bedzie równie fajny jak ona , ale zawiodłam się.. Film różni się od książki w dość dużym stopniu. Film przez to wg mnie stracił na swojej wartości.
Chyba inne filmy oglądaliśmy ;)
Ja wytrzymałem pół godziny i w tym czasie był Makbet na poziomie szkolnego przedstawienia (w szkole dla opóźnionych) i Żebrowski jakością gry nawiązujący do słynnego Wiedźmina. A dialog miłosny był już ponad moje siły.
wiem , ze odpowiedz po latach , ale dopiero teraz wzielam sie za ten film. Ogolnie Zebrowski sobie poradzil . Zarowno tu jak i w wiedzminie. Za to ta niunia grajaca Dziwe chyba w barze lapana i to po wielu drinach ...tak aktorskiego drewna dawno nie wrzucono na polskie ekrany, nawet Mroczkowie ja bija wrsztatem na glowe.
Jak łatwo być krytykiem. Jedno mnie dziwi: skoro jest tak wielu znamienitych znawców aktorstwa (jak powinno się grać, jak powinien wyglądać warsztat itd.) to dlaczego sami nie zostają aktorami i nie pokażą światu jacy są wspaniali i profesjonalni?? Łatwo być krytykiem filmowym, kulinarnym czy każdym innym.
gówno, Hoffman chyba bał się Niemców urazić bo w książce byli pokazani jako okrutni,obłudni, bezwzględni łupieżcy (zresztą tacy są do dzisiaj) a w filmie zastąpił ich wikingami hahaha. Do tego Ziemowit jest synem Piasta, a Piastun to inna osoba, nie jego ojciec.. WTF?????? Przecież (w książce i nie tylko) Piast ojciec Ziemowita i Piastun następca Popiela to jedna I TA SAMA osoba. Co za gówno. Książka jest świetna a to.... żałosne.
A Ty kim jesteś? Rockman92 napisał czym się różni książka od filmu i nie ma znaczenia czy jest Polakiem, Żydem itd... Jakoś inne narodowości dbają o swoja historię (a szczególnie o pozytywnych elementach swojej przeszłości, zacierając jednocześnie te niewygodne), a gdy tylko jakiś Polak napisze coś o faktach to od razu inni pseudo-polacy zaczynają go obrażać w imię fałszywie pojmowanej politycznej poprawności.
Gdzie jest napisane, że film musi być kropka w kropkę jak książka. Ocenia się film, a nie podobieństwa. Jak ci staje na myśl o książkach to czytaj sobie ksażki, a nie siedzisz na forum dotyczącym filmów. Miałbyś rację tylko wtedy, gdyby książka była scenariuszem do filmu. Bredzisz, jak mała myszka, dla której zbrakło ziaren.
Dobrze że nie wspomniałeś pozytywnie o efektach CGI polski bo to zło i tragedia.
No błagam klimat jest ale gra aktorska co niektórych woła o pomstę do nieba. Porównanie z LOTR? Mam nadzieję że to niesmaczny żart