Film i serial Ogniem i Mieczem jest dla mnie arcydziełem i jest w dodatku dość wierną adaptacją książki. Szkoda tylko ,że Hoffman (z braku funduszy, ograniczeń czasowych lub też jeszcze jakiegoś trzeciego czynnika) nie ukazał w filmie tak ważnej w powieści bitwy pod Konstantynowem gdzie nasi bohaterowie dokonują heroicznych czynów. Zagłoba szarżuje i zdobywa chorągiew (w filmie dzieje sie to w Zbarażu) Podbipięta zabija Pułjana kozackiego olbrzyma no i Polacy pod wodzą Jeremiego zwyciężają kozaków krzywonosa. Szkoda też ,że nie rozwinięto niektórych scen i wątków jak np. Przeprawa spod Zbaraża, ale trudno. Za złe nie można mieć pominięcie niektórych pobocznych wątków(np. Elekcja) czy postaci (Charłamp, Anusia Borzobohata) gdyż nie mają one wielkiego znaczenia dla głównej akcji i przy przenoszeniu powieści na ekran jest to niezbędne(i nie ma się co o o to oburzać jak co niektórzy czynią. Na koniec trzeba dodać ,że wiele dodanych scen przez Hoffmana których nie ma w powieści jest świetnych (zrzucenie Żyrandola przez Podbipięte, picie z nocnika, zwiększenie udziału Rzędziana w filmie czy obecność bojarów moskiewskich u Chmielnickiego zwiastujących ugode Perejasławską i znalezienie się Kozaków pod butem Rosji...) i one właśnie wnoszą coś nowego i tworzą klimat. Dodam jeszcze ,że mi brakowało jeszcze choćby wzmianki w epilogu o bitwie pod Beresteczkiem...